EUROFER: hutnictwo na rozdrożu

Europejskie Stowarzyszenie Producentów Stali (EUROFER), którego członkiem jest ArcelorMittal Poland, zorganizowało wczoraj doroczną konferencję, tzw. Europejski Dzień Stali. Jej celem było podkreślenie wyzwań stojących przed branżą: trudnej sytuacji sektora, mechanizmów ochronnych rynku UE, a także potrzeby wsparcia innowacji, jeśli sektor ma z powodzeniem przeprowadzić dekarbonizację.

 

Podczas wydarzenia głos zabrał m.in. Geert van Poelvoorde, prezes Euroferu. Poniżej najważniejsze fragmenty jego wystąpienia:

***

Przemysł stalowy w Europie jest obecnie na rozdrożu. Nie wiadomo, w którą stronę pójdziemy, ponieważ przed nami wyzwania geopolityczne, ekonomiczne i środowiskowe. Chcę powiedzieć jasno: wyzwania te mogą doprowadzić do wymazania przemysłu stalowego z Europy.

***

Gospodarka europejska odnotowała wzrost w ciągu ostatnich sześciu lat. Według Komisji Europejskiej, również w tym i kolejnym roku unijna gospodarka ma wzrosnąć o 1,5 proc.

Popyt na stal podążał podobnym torem – w ubiegłym roku odnotowaliśmy duży wzrost, kiedy to popyt wzrósł o 3,3 proc. Natomiast, jak wiadomo, obecnie doświadczamy spowolnienia w światowym handlu, które odbija się na wzroście w Europie. Uderzyło to szczególnie mocno w popyt na stal.

Zakłada się, że popyt na stal w UE, po tym jak w ubiegłym roku wzrósł o 3,3 proc., w tym roku spadnie o 0,4 proc.

***

Kryzys powrócił. Przyczyna źródłowa pozostaje ta sama: światowa nadwyżka zdolności produkcyjnych w sektorze stalowym pod koniec ubiegłego roku wyniosła 425 mln ton. W maju Chiny osiągnęły rekordowy poziom produkcji stali, a problem nadal występuje.

W związku z nadwyżką mocy produkcyjnych USA w czerwcu ubiegłego roku wprowadziły cła na stal i aluminium. Wynoszą one 25 proc. na całość importu do USA, z niewielkimi wyjątkami. To działanie zahamowało eksport do USA, ale stal, która wcześniej była lokowana właśnie tam, odbija się od wybrzeży Ameryki i trafia na otwarty rynek UE. Obecnie dwie z trzech ton, które nie trafiły na rynek USA ze względu na wysokie cła, lądują w Europie.

Import do Europy, w ujęciu rocznym, wzrósł o 37 proc. od 2017 roku i o 16 proc. od 2018 r.

***

Kolejnym powodem tego gwałtownego wzrostu importu są niewystarczające środki ochrony rynku. UE nałożyła tymczasowe środki ochronne na import wyrobów stalowych w lipcu ubiegłego roku. Niestety, w przypadku większej części naszej branży nie spełniły one swojego zadania - okazały się zbyt słabe.

W lutym tego roku UE wprowadziła cła na stałe, ale jednocześnie zwiększyła kontyngenty o 5 proc. Jeśli Komisja nie odłoży tej decyzji w czasie, za 5 dni nastąpi zwiększenie wysokości kontyngentów o kolejne 5 proc. Oznacza to 10-procentowy wzrost kontyngentów w ciągu zaledwie sześciu miesięcy, i to w sytuacji, gdy europejski rynek stali skurczy się o 0,4 proc. To po prostu dalsze niszczenie europejskiego przemysłu stalowego. Te liczby dowodzą, że mechanizmy ochrony rynku UE muszą zostać zmienione.

***

Europejskie hutnictwo zatrudnia bezpośrednio 330 000 osób, a jedno miejsce pracy w branży generuje siedem etatów w branżach pokrewnych.

***

Kolejnym problematycznym tematem jest europejski system handlu uprawnieniami do emisji CO2 (EU ETS).

W przypadku producentów stali istnieje kilka możliwych sposobów dekarbonizacji i różne jej sposoby są testowane przez szereg firm stalowych. Ale aby to działanie się powiodło, europejskie hutnictwo potrzebuje wielkich inwestycji i współpracy.

Inny temat powiązany z ETS to ucieczka emisji CO2. Ostrzegaliśmy przed nią od kilku lat. Teraz stała się ona rzeczywistością.

Kiedy liczba darmowych uprawnień do emisji CO2 będzie stopniowo zmniejszana, tak jak ma to miejsce w ramach ETS, przemysł stalowy w Europie będzie musiał ograniczyć produkcję. Jak możemy temu zapobiec? - Tworząc prawdziwą przewagę konkurencyjną dzięki produkcji stali o niskim śladzie węglowym. Wierzę, że to jest miejsce, w którym leży nasza przyszłość – to dla nas szansa.

Stal w Europie ma przyszłość, ponieważ bez niej nie ma przyszłości dla przemysłu europejskiego jako całości. Ale sami nie możemy zabezpieczyć naszej przyszłości.

 

Czego potrzebujemy?

•           Po pierwsze: ochrony rynku przed nieuczciwym importem.

•           Po drugie: systemu ETS, który będzie współgrał z niskoemisyjną produkcją stali. Systemu, który nie zmniejsza liczby darmowych uprawnień do emisji CO2 w tempie, które powoduje dalsze kurczenie się rynku stalowego.

•           Dostatecznego wsparcia finansowego dla projektów dekarbonizacyjnych: nasza branża nie jest w stanie sama ponieść kosztów tak ogromnych inwestycji.

•           Stworzenia takich samych warunków konkurowania dla importerów, którzy nie ponoszą kosztów CO2.

 

Wróć button-arrow

Informacja o korzystaniu przez stronę internetową ArcelorMittal Poland z plików cookies:

Serwis poland.arcelormittal.com korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez poland.arcelormittal.com lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki.

Więcej informacji znajdą Państwo w „Polityce prywatności serwisu poland.arcelormittal.com”