Jaka jest sytuacja krakowskiej huty? Omówiliśmy ją podczas obrad Okrągłego Stołu w Urzędzie Miasta Krakowa

Krakowski magistrat zorganizował spotkanie w sprawie przyszłości krakowskiej huty ArcelorMittal Poland. W obradach oprócz przedstawicieli naszej firmy wzięli udział ministrowie, posłowie, radni, ale i szefowie firm współpracujących i przedstawiciele związków zawodowych.

Czesław Sikorski, wiceprezes zarządu ArcelorMittal Poland i Monika Roznerska, dyrektor personalny naszej firmy przedstawili szczegółowo bieżącą sytuację naszej firmy.

 

Szanowni Państwo,

Na początku chciałbym po raz kolejny przypomnieć przyczyny, które zmusiły nas do podjęcia trudnej decyzji będącej przedmiotem dzisiejszego spotkania, czyli do tymczasowego wstrzymania pracy wielkiego pieca i stalowni w krakowskiej hucie.

Przypomnę, że o planach postoju części surowcowej informowaliśmy już w maju ubiegłego roku. Wtedy mówiliśmy o terminie wrześniowym. W lipcu jednak doszliśmy do wniosku, że jeszcze poczekamy i będziemy uważnie obserwować rynek. Cały czas liczyliśmy, że ulegnie on poprawie. Tak się jednak nie stało. Dlatego nie mieliśmy wyboru - 24 listopada zatrzymaliśmy czasowo wielki piec i stalownię, co było podyktowane trudną sytuacją na rynku, z którą boryka się obecnie branża stalowa.

Jej przyczyn należy upatrywać w splocie niekorzystnych trendów, które pojawiły się w gospodarce europejskiej i światowej. Chodzi przede wszystkim o spadek zapotrzebowania na stal w budownictwie i przemyśle samochodowym, globalną nadwyżkę mocy produkcyjnych w hutnictwie, która obecnie wynosi ponad 400 mln ton czy otoczenie rynkowe, które dla producentów europejskich jest nieporównywalnie trudniejsze niż dla ich konkurentów spoza Wspólnoty.

Europejskie huty w ramach systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (EU ETS) muszą ponosić koszty zakupu uprawnień do emisji CO2. Takich kosztów nie ponoszą firmy hutnicze spoza Unii Europejskiej. A chciałbym przypomnieć, że ceny uprawnień do emisji CO₂ wzrosły w ubiegłym roku do 25 euro za tonę i utrzymują się na tym poziomie. Ich cena w roku 2018 wynosiła 7 euro. Mówimy więc o niemal czterokrotnym wzroście rok do roku. Nie możemy też zapominać o utrzymujących się od pewnego czasu wysokich cenach surowców, a także o wzroście importu stali do UE wywołanym protekcjonistyczną polityką administracji amerykańskiej.

Zjawiska te powodują okresową presję na ceny wyrobów gotowych, wzrost zapasów i spadek rentowności prowadzonej działalności co w efekcie zmusza producentów do ograniczania produkcji.

Według ostatnich danych Światowego Stowarzyszenia Producentów Stali (World Steel Association) przez okres 11 miesięcy ubiegłego roku na świecie wyprodukowano 1,684 mld ton stali. To o 3 proc. więcej niż w roku 2018. W tym Chiny – największy producent stali na świecie - wytworzyły ponad połowę tej ilości zwiększając swoją produkcję o 7 proc. w ujęciu rok do roku. Wzrost o 2 proc. w tym samym okresie odnotowały też Indie i USA, przy czym Stany Zjednoczone tę poprawę zawdzięczają głównie wprowadzeniu ceł ochronnych.

            Mogliby Państwo zapytać – gdzie zatem jest ta trudna sytuacja, o której mówimy? Przecież globalny rynek stali odnotował wzrost produkcji. Wystarczy jednak spojrzeć na przemysł w Unii Europejskiej, by zobaczyć kierunek zupełnie odwrotny. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Stali EUROFER podaje, że przez pierwsze 11 miesięcy w całej Wspólnocie wyprodukowano o 4 proc. mniej stali niż rok wcześniej. 5-cio procentowy spadek zanotowały m.in. Niemcy i Francja.

Najgorzej na europejskim tle wypadła Polska. Krajowe huty od stycznia do listopada 2019 roku wyprodukowały niewiele ponad 8 mln ton stali, czyli o 10 proc. mniej niż przed 2018. Ilość wyrobów długich spadła o 5 proc., a płaskich aż o 20 proc.

Jak możecie się Państwo domyślić także ArcelorMittal Poland wyprodukował w tym czasie mniej stali zaliczając 8 proc. spadek względem 2018 roku.

Mimo tego podjęliśmy oczywiście wszystkie możliwe nadzwyczajne działania, aby dostosować się do tej nowej, niezmiernie trudnej rzeczywistości biznesowej. Biorąc pod uwagę niższy popyt, obniżyliśmy stopień wykorzystania mocy produkcyjnych naszych trzech wielkich pieców, aby dostosować ich pracę do niższego poziomu zamówień. Niestety już jesienią pracowały one na minimach technologicznych, dlatego nie byliśmy w stanie dokonywać dalszych redukcji wielkości produkcji.

Właśnie dlatego nie mieliśmy innego wyboru i musieliśmy tymczasowo wstrzymać pracę wielkiego pieca i stalowni. Chcę w tym miejscu jeszcze raz wyraźnie podkreślić, że mówimy o tymczasowym zatrzymaniu pracy tych instalacji. Nie jesteśmy jedynym producentem stali, który jest zmuszony ograniczać produkcję i zatrzymywać instalacje. Takie same działania podejmują nasi europejscy konkurenci. Jednak zgodnie z naszymi zapowiedziami, z których nie wycofujemy się od maja ubiegłego roku - planujemy wznowić prace instalacji, jak tylko poprawią się warunki na rynku, a produkcja stali w Krakowie znów będzie opłacalna. Zależy nam na tym, żeby produkować stal tu, w Krakowie.

Zapewne chcielibyście Państwo wiedzieć, jak zmienił się rynek od zatrzymania krakowskiego wielkiego pieca. Niestety czwarty kwartał był najgorszym kwartałem ubiegłego roku. W ujęciu rocznym produkcja stali w UE w listopadzie spadła o 10,7 proc. Szacuje się, że spadek w grudniu również był dwucyfrowy. A jak zaczęliśmy ten rok? - Widzimy oznaki pewnego ożywienia, ale według Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, z którą się zgadzamy, nie jest ono trwałe. Wygląda na to, że nasi klienci i dystrybutorzy uzupełniają zapasy po przerwie świąteczno-noworocznej. Naszym zdaniem w przypadku budownictwa sprzyjają temu także warunki pogodowe, czyli wyjątkowo ciepła zima.

Chcę także zaznaczyć, że nie przestaliśmy inwestować w krakowską hutę. Do tej pory zainwestowaliśmy w niej blisko 4 mld zł. Musicie Państwo pamiętać, że w tym oddziale poza instalacjami wielkiego pieca i stalowni, które zostały tymczasowo zatrzymane, cały czas pracują cztery pozostałe zakłady: walcownia zimna, walcownia gorąca, koksownia i zakład energetyczny.

W połowie ubiegłego roku uruchomiliśmy nową linię powlekania organicznego, która pozwala w krakowskim oddziale oprócz zwykłej blachy ocynkowanej produkować także tę lakierowaną. Nowoczesna linia powlekania, której budowa pochłonęła 120 mln zł, docelowo może wytwarzać 220 tys. ton blachy powlekanej rocznie.

Zainwestowaliśmy również ponad 300 mln zł w elektrociepłownię TAMEH Polska, która dzięki kompleksowej modernizacji zrezygnowała z węgla, a energię czy ciepło produkuje wykorzystując do tego gazy hutnicze. Chyba sami Państwo przyznają, że wszystkie te inwestycje nie miałyby sensu, gdybyśmy mieli zamiar wycofać się z działalności w Krakowie.

I to co najważniejsze, to co postawiliśmy sobie od samego początku za priorytet, gdy nastąpiła konieczność tymczasowego wstrzymania pracy części surowcowej – nasi pracownicy.

Na pewno Państwo pamiętacie, że już w maju deklarowaliśmy, że żaden z pracowników ArcelorMittal Poland nie straci pracy w wyniku tej decyzji i cały czas te deklaracje podtrzymywaliśmy. Dotrzymaliśmy słowa. Zrobiliśmy wszystko, by tak się stało. Znaleźliśmy rozwiązania praktycznie dla wszystkich naszych pracowników, dotkniętych tą decyzją, żeby czuli się zaopiekowani. Blisko połowa z 800 pracowników została w Krakowie. Część z nich zajmuje się instalacjami wielkiego pieca i stalowni podczas postoju, kilkaset osób zostanie przeniesionych lub trafi w najbliższym czasie do innych zakładów krakowskiej huty, np. do walcowni. Kilkaset kolejnych zostało oddelegowanych do pracy w Dąbrowie Górniczej, blisko 30 osób ma uprawnienia emerytalne i z nich skorzysta. Korzystamy również z tzw. wynagrodzenia postojowego, w drodze wyjątku – to rozwiązanie dotyczy około 70 osób. Warunki porozumienia ze związkami zawodowymi, które ma na celu złagodzenie negatywnych skutków tego postoju dla naszych pracowników przybliży Państwu dyrektor personalny firmy – Monika Roznerska.

Drodzy Państwo, tak, jak podkreślałem już dziś wielokrotnie - ArcelorMittal Poland podtrzymuje swoje wcześniejsze stanowisko co do zamiaru wznowienia pracy wielkiego pieca i stalowni w Krakowie, jak tylko warunki rynkowe poprawią się na tyle, że uruchomienie tych instalacji będzie ekonomicznie opłacalne. Takie tymczasowe zatrzymanie instalacji miało już miejsce w przeszłości. Wielki piec i stalownia w krakowskiej hucie nie pracowały od sierpnia 2010 do marca 2011 roku i zostały ponownie uruchomione, jak tylko sytuacja rynkowa uległa poprawie.

Właśnie dlatego bardzo starannie zabezpieczyliśmy je na czas tymczasowego postoju: przed korozją, zamarznięciem i degradacją materiałów ogniotrwałych, a bieżący nadzór nad nimi prowadzi część pracowników, którzy na czas postoju pozostali w hucie w Krakowie. Ponieważ wszystkie niezbędne instalacje potrzebne do uruchomienia zostały zabezpieczone, wznowienie pracy wielkiego pieca nie będzie wymagało wiele czasu czy większych nakładów finansowych. Całość prac przygotowawczych powinna zająć około dwa miesiące licząc od decyzji o ponownym ich uruchomieniu – jesteśmy do tego należycie przygotowani.

Mamy już ustalony konkretny plan działania dotyczący ponownego uruchomienia wielkiego pieca, wiemy, jakie kroki będziemy musieli podjąć i z jakim wyprzedzeniem, by sprawnie przeprowadzić proces włączania instalacji.

Cały czas obserwujemy sytuację na rynku stali i liczymy, że warunki sprzyjające wznowieniu pracy pojawią się wkrótce, a my będziemy mogli ponownie uruchomić serce krakowskiej huty i przywrócić naszych pracowników na ich wcześniejsze miejsca pracy. W tym miejscu chciałbym właśnie im podziękować – za ich wyrozumiałość i za to, że zostali w firmie akceptując cykliczny charakter branży i przejściowe trudności. Wiemy, że nie jest to dla nich łatwe i wymaga często przeorganizowania ich dotychczasowego rytmu dnia. Tym bardziej to doceniamy, bo fundamentem, który pozwoli nam ponownie uruchomić produkcję w Krakowie są właśnie nasi pracownicy – doświadczeni, kompetentni, znający instalacje, jak własną kieszeń. Po prostu eksperci w swojej dziedzinie.

Dziękuję,

Czesław Sikorski,
wiceprezes zarządu ArcelorMittal Poland

 

Szanowni Państwo,

ArcelorMittal Poland zatrudnia ponad 10 tysięcy pracowników, w tym w hucie w Krakowie – ponad trzy tysiące. Tymczasowe wstrzymanie pracy wielkiego pieca oraz stalowni dotyka około 800 spośród naszych własnych pracowników. Dla jednych oznacza to zmianę stanowiska, dla innych, także miejsca pracy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie jest to dla nich komfortowa sytuacja.

Włożyliśmy wiele wysiłku w reorganizację pracy naszych zakładów w Krakowie i Dąbrowie Górniczej, by nasi pracownicy w możliwie w jak najmniejszym stopniu odczuli negatywne skutki tej trudnej sytuacji rynkowej. Dlatego niezwłocznie po ogłoszeniu (6 maja 2019 roku) decyzji, że planujemy tymczasowo wtrzymać pracę instalacji części surowcowej naszej krakowskiej huty podjęliśmy działania, które pozwoliły zaopiekować się naszymi pracownikami poprzez przygotowanie planu ich tymczasowej alokacji na nowe miejsca pracy.

Jednakże chciałabym podkreślić, że od samego początku, gdy tylko poinformowaliśmy o planach tymczasowego wstrzymania części surowcowej zapewnialiśmy, że żaden pracownik ArcelorMittal Poland nie straci pracy. I tak się stało.

Zależy nam na tym, aby utrzymać w zatrudnieniu wszystkich pracowników, tzn. stworzyć takie warunki, aby nie rezygnowali z pracy. Utrzymanie fachowych kadr jest gwarantem niezakłóconego uruchomienia produkcji wielkiego pieca i stalowni w przyszłości.

Właśnie dlatego przeprowadziliśmy pełną analizę dostępnych miejsca pracy w całej naszej spółce, czego wynikiem jest realizowany obecnie kompleksowy plan nowych tymczasowych miejsc pracy dla pracowników części surowcowej w Krakowie.

  • Ponad 300 pracowników pozostało w Krakowie w naszych walcowniach.
  •  
  • Ponad 100 pozostało w zakładzie wielki piec i stalownia, aby utrzymywać instalacje w należytym stanie technicznym umożliwiających szybki restart pieca.
  • Blisko 300 pracowników pracuje w hucie w Dąbrowie Górniczej.
  •  
  • Dla około 100 osób przewidzieliśmy tzw. urlop postojowy, podczas którego pracownicy przebywają w domu, lecz otrzymują wynagrodzenie obliczone na podstawie porozumienia zawartego z organizacjami związkowymi, które jest wyższe niż przewiduje Kodeks pracy.
  •  
  • Dla osób, które przebywają na postojowym w dalszym ciągu poszukujemy pracy.
  •  
  • Część osób wybrała urlop postojowy, gdyż dojazd do Dąbrowy Górniczej byłby dla nich zbyt uciążliwy ze względów osobistych.
  •  

Nasi partnerzy społeczni zgłosili nam szereg oczekiwań i pomysłów mających na celu lepsze zabezpieczenie pracowników w okresie postoju wielkiego pieca. Z organizacjami związkowymi z Krakowa prowadziliśmy dialog, którego efektem było zawarcie „Porozumienia w sprawie działań łagodzących skutki społeczne w okresie tymczasowego wstrzymania pracy wielkiego pieca i stalowni w Krakowie”. Porozumienie określa szereg ważnych dla pracowników tematów, jak np.:

  • Wypłacanie pracownikom dojeżdżającym do Dąbrowy Górniczej pełnej nieopodatkowanej diety delegacyjnej (częściowe złagodzenie uciążliwości związanej z czasem dojazdu do pracy).
  •  
  • Utrzymanie dodatków funkcyjnych dla brygadzistów i mistrzów, w okresie, w którym nie będą oni pełnić tej funkcji. 
  •  
  • Dojazdy do Dąbrowy Górniczej finansowane na koszt pracodawcy.
  •  
  • Zapewnienie niezbędnych szkoleń na nowym, tymczasowym stanowisku - na koszt pracodawcy.
  •  
  • Korzystniejsze zasady obliczania odpraw emerytalno-rentowych oraz wynagrodzenia postojowego.
  •  

Zdajemy sobie sprawę tego, że te działania nie rekompensują pracownikom wszystkich niedogodności związanych z nowym miejscem pracy, w szczególności tym pracownikom, którzy zmienili lokalizację pracy. Zwróciliśmy szczególną uwagę na właściwy proces komunikacji do pracowników.

Bezpośrednio po dniu ogłoszenia daty wstrzymania instalacji spotkaliśmy się z każdym pracownikiem z osobna, by każdy indywidualnie mógł się dowiedzieć:

  • gdzie będzie tymczasowo pracował,
  •  
  • jakie są zasady oddelegowania,
  •  

Każdy pracownik mógł także zadać indywidualne pytania i uzyskać odpowiedź na nurtujące go pytania od razu.

Jak deklarowaliśmy staraliśmy podchodzić do każdego pracownika indywidualnie – m.in. znaleźliśmy pracę w krakowskiej hucie kilkudziesięciu osobom, które np. z powodu sytuacji rodzinnej nie mogły przejąć nowych obowiązków w dąbrowskim oddziale.

Również transport pracowniczy został dostosowany do potrzeb pracowników. Poza przystankami - przed budynkiem krakowskiej stalowni i budynkiem administracyjnym „Z” - autobus na trasie z Krakowa do Dąbrowy Górniczej zatrzymuje się na sześciu dodatkowych przystankach: trzech w Krakowie oraz w Białym Kościele, Jerzmanowicach i Olkuszu.

Warto też zaznaczyć, że dla każdego pracownika przygotowaliśmy specjalny przewodnik z kompletem informacji: kto jest jego nowym przełożonym, z kim się kontaktować w razie pytań i problemów. Ci, którzy musieli wcześniej wdrożyć się do pracy na nowym stanowisku, zostali skierowani na szkolenia: z zakresu BHP i stanowiskowe.

Jednak to nie wszystko. Choć naszym priorytetem było od początku zapewnienie pracy pracownikom ArcelorMittal Poland nie pozostawiliśmy samym sobie również tych, którzy byli u nas zatrudnieni pośrednio. Zaproponowaliśmy im pracę w dąbrowskiej stalowni na warunkach podobnych do tych dotyczących naszych pracowników. Taką propozycję przyjęło kilkadziesiąt osób.

Chciałabym Państwa zapewnić, że włożyliśmy bardzo dużo pracy i wysiłku w to, by zadbać o każdy obszar tej zmiany, by w jak najmniejszym stopniu dotknęła ona naszych pracowników. Większość pracowników, którzy przejmują nowe obowiązki i nowe stanowiska przeszło badania lekarskie i uzyskało zdolność do pracy. Pierwsi pracownicy części surowcowej zaczęli pracę w Dąbrowie Górniczej już na początku grudnia, a do dnia dzisiejszego transfery na nowe stanowiska zostały zrealizowane w prawie 90 proc.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że te zmiany nie są łatwe, że wymagają od nas wszystkich przeorganizowania pracy, ale ponieważ ten postój będzie tymczasowy, a wielki piec zacznie ponownie pracować, jak tylko produkcja stali w tym oddziale stanie się znów opłacalna, wierzymy, że razem przetrwamy ten trudny czas – dla jednych oznaczający podjęcie pracy w nowym miejscu, dla innych w innej lokalizacji. Doceniamy otwartość i wyrozumiałość naszych pracowników. My, hutnicy, wiemy, że nasza branża ma charakter cykliczny. To nie pierwszy kryzys, który przeżywamy. Z dotychczasowych wychodziliśmy silniejsi, mamy więc powody, by wierzyć, że tak będzie i tym razem.

Dziękuję,

Monika Roznerska,
dyrektor personalny ArcelorMittal Poland

Wróć button-arrow

Informacja o korzystaniu przez stronę internetową ArcelorMittal Poland z plików cookies:

Serwis poland.arcelormittal.com korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez poland.arcelormittal.com lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki.

Więcej informacji znajdą Państwo w „Polityce prywatności serwisu poland.arcelormittal.com”